fbpx
/
5,131 Views0

O co toczy się gra?

Wszyscy wiemy, że resztki pożniwne w postaci słomy to wielkie, nieocenione dobro dla naszej gleby.

Jednak mimo to, tylko 10-15% z ponad 35 mln ton słomy zbieranej rocznie w Polsce, zostaje na polach.

Jaka jest prawdziwa wartość słomy? Czy rzeczywiście, opłaca ją się zostawiać na polu? Czy ilość składników pokarmowych, które ona zawiera, to jakaś znacząca dawka dla zasobności gleby?

Liczymy

Średnio, z jednego hektara uprawianej pszenicy ozimej otrzymujemy 5 ton słomy. W suchej masie znajdziemy 0,61% azotu, , 0,23% fosforu i aż 1,26 potasu co stanowi odpowiednio, 32, 11,5, 63 kg tych makroelementów zmagazynowanych w słomie z powierzchni 5 ha. Przyjmując średnie ceny nawozów z sierpnia bieżącego roku, łączna wartość składników to 1133 zł. Od tej kwoty musimy odjąć jednak koszt azotu, który należy dostarczyć aby zrekompensować jego ubytek w glebie na skutek spożycia go przez bakterie zajmujące się rozłożeniem słomy. Trzeba też pamiętać o naturalnych stratach, przyjmując, że tylko ok 1/3 fosforu i 2/3 pozostałych makroelementów skutecznie wraca do gleby i uzupełnia bilans zasobności gleby.

Ostatecznie jest to kwota ok 500 zł/ha, co dalej jest wartością niebagatelną. Trudno przeliczyć tę wartość na tytułową rolkę, ponieważ ich masa jest zależna od ustawień prasy, wilgotności słomy i waha się do 150 do 250 kilogramów. Można więc powiedzieć, że jedna rolka jest warta średnio 15-20 zł.

Jedna rolka słomy zawiera  średnio 1,6 kg azotu, 0,5 kg fosforu i aż 3 kg potasu co stanowi równowartość 20 zł.

Sprzedać?

Za słomę, odbieraną przez firmę (koszt prasowania po stronie firmy skupującej) dostaniemy 70-80 zł za rolkę, co daje nam 1 750 zł z jednego hektara (przyjmując wagę rolki 200 kg). Można za to kupić pół tony nawozu.

Słomę chętnie odkupią firmy produkujące pellet opałowy

Może spalić?

Słoma to oczywiście również wysoko energetyczne paliwo. Zakładając jej wartość opałową od 14 do 15 MJ/kg (w porównaniu do 18 – 30 MJ/kg kaloryczności węgla), przyjmuje się, że 1,5 tony słomy jest równoważne jednej tonie węgla. Jak to wygląda cenowo? Zbierając 5 ton słomy z jednego hektara, zgodnie z powyższym rozważaniem, mamy do dyspozycji surowiec o wartości 100 zł za 1 tonę (koszt słomy rozumiemy przez jej równowartość nawozową, pomijamy efekt budowy materii organicznej). Jest to więc bardzo tanie paliwo. Wykorzystywane np. do zasilania suszarni zbożowej, jest co najmniej 10 razy tańsze od węgla czy gazu.

Rolka słomy to spora i tania dawka energii

 

Próchnica, czyli materia organiczna

A co z próchnicą? Słoma pozostawiona na polu zwiększa ilość węgla organicznego o prawie 500 kg/ha. Zwiększanie zawartości próchnicy w glebie, to obecnie główny nurt w kierunku zwiększania odporności roślin na pogłębiającą się z roku na rok suszę. Jaka jest wartość słomy jako budulca kompleksu sorpcyjnego gleby? Trudno to jednoznacznie policzyć, chociaż, można by dojść do wniosku, że jest bezcenna.

Podwyższanie zawartości próchnicy w glebie przez pozostawianie słomy to inwestycja w przyszłość

Jaka decyzja?

Nie jest prosta. W dużej mierze zależy od perspektywy czasu, przez którą patrzymy na nasze gospodarstwo. I oczywiście, formy własności. Oczywiste jest, że inną decyzję podejmie właściciel gospodarstwa a inną dzierżawca. Na pewno, wartość słomy będzie rosła z roku na rok, szczególnie w obliczu perspektywy wzrostu cen energii, nawozów i pogłębiającej się suszy.

× Jak mogę ci pomóc?